Kupiłem synowi parę książek o różnych technikach modelarskich, sam zresztą chętnie je poczytałem. W moich starych książkach i stertach "Modelarza" z końca lat 70-tych o takich fanaberiach nie było, dioram jeszcze nikt nie robił (poza modelarzami kolejowymi oczywiście, oni nazywali to makietami), żołnierzy to kupowało się już pomalowanych w kiosku Ruchu, a modele musiały być nówka i błysk - postarzanie weszło w modę znacznie później.
No i syn przez te nowe książki strasznie się napalił na airbrusha. A że zbliżają się jego urodziny, to postanowiłem mu coś takiego kupić.
Kupić to łatwo powiedzieć, ale co? Jest tego mnóstwo, w różnych wariantach i klasach cenowych, tylko skąd miałem wiedzieć co kupić? Cena, jak to zwykle, bez ograniczenia górnego. Najtańsze sety Revella zaczynają się już od jakichś 30 EUR, ale powietrze w puszkach po 10 EUR to się na pewno nie opłaca. Z prostym kompresorkiem można mieć airbrusha za 50-60 EUR, tyle że to na pewno badziew, który albo pójdzie na śmieci bo syn da sobie spokój a nikt na eBayu centa za niego nie da, albo pójdzie na śmieci bo będzie zbyt marny a nikt na eBayu centa za niego nie da. Na forach modelarskich co chwilę ktoś autorytatywnie oznajmia coś w stylu "pistolet poniżej 100 EUR to śmieć", a do tego kompresor za najmniej drugie tyle - no tyle to nie miałem ochoty wydać. W dodatku pistolety są single-action, double action, z dyszą taką, z dyszą inną, z lejkiem, ze słoiczkiem... Kto się w tym rozezna? Sieć niewiele pomogła.
Po dłuższym certoleniu się odpuściłem sobie klasę cenową 50-80 EUR za set z kompresorkiem do malowania paznokci i poszukałem czegoś z przyzwoitym kompresorem ze zbiornikiem wyrównawczym. No i trafiłem na sety z dwoma albo trzema pistoletami i nieźle wyglądającą sprężarką w cenach 120-160 EUR. Opinie o nich w sieci były pozytywne, chociaż to głównie o tych sprężarkach, bo pistolety do tych setów dołączają bardzo różne i trudno znaleźć o którym konkretnie jest mowa. No ale zamówiłem, taki z dwoma możliwie najbardziej różnymi pistoletami, z wysyłką 134 EUR. Przyszło ekspresowo - zamówiłem w niedzielę, w środę już przynieśli. Tymczasem zamówiłem jeszcze książkę, bo nie mam o obsłudze czegoś takiego najbledszego pojęcia.
Więc teraz zobaczymy z czym to się je.
Kompresor – pod jaką nazwą ten typ by nie występował, to zasadniczo ten sam model Made In China. Faktycznie modele bez zbiornika wyrównawczego można sobie odpuścić – sam kupiłem takowy, co skończyło się dorobieniem zbiornika z gaśnicy już we własnym zakresie. W Polsce popularne są kompresory firmy MAR – model z butlą plus _pistolet_ natryskowy – [z przedostatniego zdjęcia] to ok. 200 PLN.
Napisałem pistolet, bo aerografem chyba bym tego nie nazwał. Ze względu na jakiś „zabawny” przepis[?] sprzedawany jest w kompletach z kompresorem. Podaje toto farbę szerokim strumieniem – zatem do malowania w skali 1/72 czy 1/48 IMHO zupełnie się nie nadaje. Do mniej precyzyjnych prac w samochodówce w 1/24, być może… Popularne w środowisku modelarskim są tzw. pIwaty (pseudoIwaty) czyli chińskie kopie japońskiej Iwaty – od ok. 45 [tg-130] do 90 PLN za Tg-180/Ew770. Opisane są ładnie tutaj http://www.modelwork.pl/viewtopic.php?f=104&t=5871 a pokazane w cyklu tubek http://www.youtube.com/watch?v=xSoObrm-4P0. Jako użytkownik obu modeli napiszę: znacznie lepiej maluje się nimi emaliami, stosowanie akryli to jednak ciągle zabawa z czyszczeniem iglicy i dyszy – patyczek nasączony rozpuszczalnikiem pod ręką. wymagają starannego mycia/przedmuchiwania zarówno przed jak i po pracy oraz starannej konserwacji. Z 2 str sporo się nauczyłem malując nimi – czy to o pracy z określonym rodzajem/marką farby, czy o kulturze pracy takiego narzędzia [rozbieranie, składanie, konserwacja, „strojenie”]. Po dwóch latach zabawy nimi uznałem, że pozostaję z hobby i potrzebuję narzędzia mniej kapryśnego – wybór padł na hamburskiego producenta Harder&Steenbeck. Zdecydowałem się na model Evolution (100€) choć wstępnie rozważałem tańszy model Ultra. Różnica jest odczuwalna, choć może nie tyle w uzyskiwanych rezultatach co obsłudze – choćby wygodniejsze czyszczenie , zdecydowanie bardziej przemyślana konstrukcja). Ale podkreślę – procentuje doświadczenie uzyskane z pIwatami. Po więcej odpowiedzi chyba wypada zaproponować maila.
Adam
Dzięki za uwagi. Jako początkujący musimy trochę poeksperymentować sami z tym co mamy, doświadczenie z innych branż wskazuje że skrótów nie ma. Dopiero drugie kupione będzie właściwe, nawet jak kupić super rzecz od razu to i tak się okaże, że potrzeba czegoś innego.
PS: Wyedytowałem linka w twoim komentarzu, bo bez jawnego zadeklarowania jako link '&’ się zamienił u & i całość nie szła. Zalinkowana tubka w Niemczech nie działa, GEMA czepia się muzyki.
A tak w ogóle to zrobiliśmy pierwszą próbę, na razie po prostu z wodą, żeby zobaczyć jak to wszystko działa, co z czym skręcić itp. No i kompresor jest całkiem w porządku, na podstawie lektury sądziłem że będzie głośny, a on tylko sobie trochę głośniej mruczy. Nawet cichy odkurzacz zagłuszyłby go całkowicie.
Pistolety działają, ale niewiele więcej mogę jeszcze o nich napisać. Następną próbę planujemy zrobić z zabarwioną wodą żeby zobaczyć jaki strumień, jak się reguluje, jaki jest wpływ ciśnienia, jaki dyszy…
Zapraszam,
http://www.aerograf-fengda.pl 🙂